Głównym bohaterem nowego filmu Jana P. Matuszyńskiego jest pogrążony w żałobie po śmierci córki Jurek. Wraz ze swoim teściem Benem podejmuje decyzję o odprawieniu pewnego chińskiego rytuału. Jest nim minghun, czyli pośmiertne zaślubiny. W tym celu mężczyźni wyruszają w intymną podróż, by znaleźć dla zmarłej idealnego partnera na wieczność. W jej trakcie konfrontują się z bólem, słabościami, własnymi przekonaniami oraz odmiennością kulturową. „Minghun” jest filmem, który buduje dialog na tematy związane z żałobą, traumą, męskością. Łączy w sobie poetykę dramatu egzystencjalnego z ironią, co nadaje mu humanistycznego i uniwersalnego wymiaru. Pokazuje też, że mimo sporych różnic kulturowych czy obyczajowych na poziomie ludzkim oraz emocjonalnym wiele nas tak naprawdę łączy. W główną rolę – Jurka w filmie Matuszyńskiego wciela się Marcin Dorociński, pokazując swoje nieznane dotąd aktorskie oblicze.